Podczas ubiegłego lata udało mi się zawitać znowu do Lwowa. Ileż zmian !!!!
Nie wspominając o wszystkich innych urokach tego miasta, okazało się na 'drugi rzut oka', że w pewnym sensie to raj dla tworzących stroje dla lalek (i nie tylko zresztą).
Chodzi o zaopatrzenie sklepów tzw. pasmanteryjnych. Niestety, nie byłam nastawiona na duże zakupy, stąd nabyłam tylko kilka drobiazgów, np. śliczne kolorowe łańcuszki (z metra) oraz kilka torebeczek koralików.
Ale to już bezpośrednio na 'artystycznym bazarku' od dziewczyny tworzącej przepiękną biżuterię z koralików właśnie. Nie mogę odżałować, że nie utrwaliłam jej na zdjęciach :)
Na okrasę kilka zdjęć lal i lalek z wystaw sklepowych. Wśród nich część prezentuje rodzimy folklor ukraiński lub coś w pobliżu...
Niestety, dość ostre światło i szwankujący aparat nie dodają uroku samym zdjęciom. Ale coś tam zawsze można dojrzeć, a nawet może więcej :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
MUSZĘ WAM KONIECZNIE POWIEDZIEĆ, ŻE PO PROSTU UWIELBIAM WASZE KOMENTARZE !!!!!