wtorek, 24 lipca 2012

Hurra, mam nowy aparat... // Hurray, I have a new camera...

Witam wszystkich moich nowych Obserwatorów. Jest mi bardzo miło. 
Dziękuję też za Wasze komentarze.  //  
Welcome my new Observers. I am very glad. Thanks also for your comments.

Nio, a teraz będę się chwalić. Nie mogłam się doczekać, ale w końcu go mam. Mój nowy aparacik fotograficzny - Nikon Coolpix P510. Jestem zachwycona !!!!!

I've a new camera - Nikon Coolpix P510. My camera is super and I'm very happy !!!!! 
I hope that now I will take good photos of my models.



To jest co prawda nadal niby tylko kompakt, ale z wieloma funkcjami jak w lustrzance. Jeszcze tylko będę się musiała tego wszystkiego douczyć, tych jego dużo większych możliwości. I do tego całkiem fajnie wygląda, choć niestety, ma już sporo większe gabaryty (ale jeszcze do przeżycia). 
Jak już się wszystkiego, albo przynajmniej większości douczę, to może zacznę w końcu robić lepsze zdjęcia moim wszystkim pannom, i zresztą nie tylko im ....


A do tego, jak widać, ma całkiem spory zoom. Jak pierwszy raz wysunęłam go na maksa, to pomyślałam, że nic nie widać, bo tak przybliżył ....
O jejku, jejku, jak ja się cieszę !!!!!

Wszystkie zdjęcia mojego nowego aparaciku pochodzą ze strony - www.optyczne.pl 
Jednak kupowałam go gdzie indziej i przeżywałam ten zakup na odległość. Ale wszystko było OK, a aparat jest fantastyczny i mam nadzieję, że będzie mi dobrze i długo służył :)

czwartek, 12 lipca 2012

Brenda Tonner w 'zieleniach' // Brenda Tonner in 'greens'

Udało mi się wykończyć następny wełniany strój dla Tonnerek. Tym razem dla Brendy lub Tylerki (oczywiście chodzi mi o rozmiar). Następny znowu będzie dla Cami lub Antoinette.
Tym razem wszystko w tonacjach zieleni. Gładkiej i cieniowanej (bawełna i akryl).



Strój składa się z mocno dopasowanej sukni z paskiem, do tego dość duża torebka. W komplecie również jest beret i ozdoba na szyję.
Sukienkę wydziergałam z prześlicznej cieniowanej włóczki i wykończyłam na dole ciemniejszą zieloną. Z tej samej gładkiej włóczki zielonej zrobiłam pasek i ozdobę na szyję. Dodatkowo naszyłam na nie małe 'diamenciki' - również w kolorze zielonym i żółtym.






I jak się Wam Brenda w tym stroju podoba???? Bardzo jestem ciekawa...

wtorek, 10 lipca 2012

Moje lalki jadą 'w świat' // My Dolls Are Going 'in World'

Dwie Barbie w moich strojach pojadą w świat. Co prawda niezbyt odległy, bo nadal pozostaną w Polsce, ale jak dla nich to i tak duża podróż. A ja się oczywiście z tego bardzo cieszę.
Poniżej pokazuję te obie moje panienki podróżniczki.
Powędrują do swoich nowych - zresztą młodych bardzo - właścicielek. A mnie pozostaje mieć nadzieję, że zarówno lalki, jak i stroje się spodobają. No i oczywiście życzyć sobie, aby częściej się tak działo :)




A tak swoją drogą, to doszłam do wniosku, że przydałyby mi się jakieś drukowane wizytówki czy coś w tym rodzaju - byłoby bardziej elegancko i firmowo (tak mi się zachciało, więc może coś z tym zrobię w jakiejś niezbyt odległej przyszłości).

czwartek, 5 lipca 2012

Dotarło moje pocieszenie // There Arrived My Consolation

Dzisiaj przed południem w końcu dotarła do mnie moja panna, którą udało mi się nabyć dość okazyjnie. To taka forma pocieszenia po nieudanym - przynajmniej dotychczas - polowaniu na upatrzonego 'mana' (oraz inne lalki).
A panna nie byle jaka, bo to sama księżniczka elfów i jedna z moich ulubionych postaci z kart powieści J.R.R. Tolkiena - ARWENA UNDÓMIEL, czyli Gwiazda Wieczorna.
A taka byłam niepewna już po dokonaniu zakupu. Jednak przecież właśnie Arwen powinnam mieć. Niestety, Strider, czyli Aragorn, w wydaniu tonnerowym jakoś nie do końca mi pasuje.
W każdym razie radość i uciecha wielka. No i moja kolekcja lalkowa znowu się powiększyła.
Muszę je kiedyś wszystkie pięknie wystroić i może razem pokazać...




Jakie mam wrażenia????
Z jednej strony bardzo się cieszę, że mam Arwen, a z drugiej strony już nie po raz pierwszy tak sobie myślę, że lalki Tonnera odwzorowujące konkretne postaci, np. filmowe, nie zawsze są wierne oryginałowi. W tym wypadku też mam takie odczucie. Co nie zmienia faktu, że się z niej cieszę (jednak przemyśliwam nad udoskonaleniem, aby była jeszcze bardziej 'arwenowata').
Przysłano mi kiedyś zdjęcie (jako zagorzałej miłośniczce) repaintu Arwen (szkoda, że nie wiem, kto jest taki zdolny), więc mam porównanie. Taka jak prezentowana na zdjęciu poniżej, to byłby mój ideał - może się kiedyś uda...


A wracając do mojej panny, to jej suknia jest prześliczna (choć jak na Tonnera, to mogłaby być staranniej wykończona), a do tego rewelacyjne buty (zdjęcia innym razem). Już widzę, jak się będą kłócić z moją drugą płaskostopą panną o te długie kozaczki :)
No i te prześliczne czarne loki, naprawdę świetne...
Będę musiała pomyśleć o jakiejś stosownej kreacji dla księżniczki, a następnie o sesji zdjęciowej :)




Ps. Udało mi się wyszukać w internecie info o tym repaincie. 
Został sprzedany na ebayu w zeszłym roku - jego twórczynią była Annie. 
Tyle udało mi się dowiedzieć. Chętnie bym zobaczyła inne repainty tej osoby. 
Może ktoś coś słyszał na ten temat. 
Proszę w razie czego o wieści  !!!!!