wtorek, 26 listopada 2013

Zajazd kolekcjonerów lalek w Warszawie // Convention Dolls Collectors in Warsaw

Ze sporym opóźnieniem, jednak mimo to chciałam Wam pokazać trochę zdjęć z ogólnopolskiego V Zjazdu Członków Polskiego Forum Kolekcjonerów Lalek DollPlaza, który odbył się 16 listopada w Warszawie...

To był mój pierwszy zjazd tej wielkości i po prostu jestem zachwycona :))))

Jak sami wiecie, wszelkie spotkania lalkowe są wielką przyjemnością i frajdą, czy to w mniejszym, czy w trochę większym gronie.
Jednak ten zjazd był po prostu wielki... Przybyli ludzie z całej Polskie ze swoimi lalkami i zbiorami. Można było do woli oglądać, fotografować, pytać, podziwiać, dogadywać się, zdobywać nowe informacje, poznawać nowych ludzi, zaprzyjaźniać się, a nawet kupować różności dla lalek - poczynając od strojów, poprzez buty, maskotki, a na samych lalkach kończąc.
I pomimo, że zjazd trwał ładnych parę godzin (9-15), to jednak było to zbyt krótko. Potem jeszcze toczyły się już nieoficjalne rozmowy i pogwraki przy kawie, herbacie i co kto woli. W tych niestety uczestniczyłam krótko, bo spieszyłam się na następne ważne i miłe spotkanie.

Ponieważ na wielu blogach pokazano już całkiem sporo zdjęć z tej konwencji, postanowiłam się ograniczyć, do lalek, które mnie zafascynowały strojem, zauroczyły wyglądem, czy które mogłabym mieć po prostu. Zdjęć grupowych jest symboliczna ilość.

No to teraz trochę spamu zdjęciowego (starałam się ograniczyć, ale mniejszej ilości doprawdy nie dało rady zamieścić)...

Mogłabym mieć i lalkę, i strój...


Niesamowita i unikatowa, sami przyznacie rację...


Skończona elegancja (jaki kapelusz!!!).

Też mi się się podoba.

Bardzo topowy wygląd :)

Ficon, chyba dalej nie trzeba przedstawiać...


Jest na mojej liście marzeń...

Drogocenna panna z Rosji...

I następna bardzo oryginalna panna...


Co za strój !!!

Kayori - byłoby świetnie, gdyby taka u nas zamieszkała...


Były też jednorożce - i to w jakich cudnych kolorkach :)


A to zdjęcie (niezbyt zresztą udane) moich dwóch uroczych panienek, które też cieszyły się zainteresowaniem... nawet otrzymałam ofertę zakupu, ale nie mamy w planach żadnych rozstań. Wisenna też była, ale o niej w następnym poście...

I jeszcze dwa zdjęcia maleństw i trochę mniejszych...



Dodatkowo jeszcze kilka mniejszych ;)




Niestety, gdybym chciała pokazać wszystkie lalki, które mi się podobały, to zdjęć byłoby co najmniej jeszcze dwa albo i trzy razy tyle...


W każdym razie zjazd rewelacyjny... Było całe mnóstwo atrakcji, konkursy, wybory miss i inne takie... Ale dla mnie poznanie nowych lalkomaniaków i ich kolekcji było najfantastyczniejszą sprawą...
Takich dobroci nigdy za wiele.
Mam nadzieję, że za rok też uda mi się wziąć udział w takim następnym takim lalkowym święcie !!!

czwartek, 21 listopada 2013

Światowy Dzień Życzliwości // World Day of Friendliness

Dzisiejszy wpis będzie zupełnie nielalkowy.
Jednak obiecuję, że od następnego się poprawię i nadrobię wszystkie zaległości. A trochę się ich nazbierało, więc pewnie częściej będę 'się produkować'.


Już po tytule widać, o czym pragnę króciutko napisać.

Właśnie życzliwość jest jedną z tych cech, do której przywiązuję ogromną wagę i uważam ją za niezmiennie cenną w stosunkach między ludźmi.

I za jednym z moich ulubieńców, czyli Czesławem Niemenem mogłabym powtórzyć, że jednak nadal wierzę w to, że ludzi dobrej woli jest więcej... Tak... mimo wielu chwil zwątpienia, nadal staram się w to wierzyć...
I wierzę również, że kiedyś bezinteresowna życzliwość zagości na stałe wśród ludzi.
Czego nam wszystkim życzę jak najprędzej...

Jaki piękny byłby ten świat !!!!!



W tym szczególnym dniu pozdrawiam wszystkich baaardzo serdecznie 
i nawołuję do szerzenia życzliwości :)))

sobota, 9 listopada 2013

"Dwie siostrzyczki" // 'Two Sisters'

Liv i Wisenna traktują się wzajemnie jak siostrzyczki. Liv to ta starsza i mądrzejsza, co to, jak potrzeba, pocieszy i przytuli...
Przed wyjazdem Wisenny do SPA trochę im było smutno z powodu rozstania, ale wytłumaczyłam, że to naprawdę krótko, więc przestały być smutasy, ale zażyczyły sobie małą wspólną sesyjkę zdjęciową...



Tylko popatrzcie, jak świetnie razem pozują...
Prawda, że ładne te 'siostrzyczki' i mają nawet  podobne włoski (nie tak dawno do nich przyleciały).



To było ze dwa dni temu... Teraz Wisenna już jest wyjechana i oczywiście z wielką niecierpliwością oczekujemy na jej powrót. I cały czas się zastanawiamy, czym nas najbardziej po powrocie zaskoczy...
Ojej, ale trudno się czeka czasami :)

A buciki cały czas jadą, a właściwie trzeba by powiedzieć, że pełzną chyba...
Oj, bardzo jesteśmy już zniecierpliwione, szczególnie ja, choć Wisenna chyba też.




Nio, trochę tych zdjęć jest, ale bardzo mi się razem podobały te moje kochane smutasy...



Na koniec pragnę wszystkich pozdrowić. 
Pięknie dziękuję za odwiedziny i wszystkie miłe komentarze.
Oczywiście zapraszam częściej :)