poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Moja Apple Doll // My Apple Doll

Co prawda mam tę panienkę już dość długo, ale dopiero teraz doczekała swojej kolejności (jakoś trzeba to nazwać) zaprezentowania się Wam ...

Lalek z serii Apple Dolls jest trochę.
Poniższe zdjęcia STĄD i  STĄD



Ja niestety, nie posiadam tej "najprawdziwszej", tylko jedną z miniaturek prawdziwych Apple Dolls.

Czym się różnią najbardziej od właściwych Apple Dolls - ano tym, że nie mają prawdziwych włosów, tylko taką całościowo nakładaną czarną czuprynkę z czegoś lekko jakby gumowatego (w każdym razi jest to dość elastyczne tworzywo). Te niby-włoski są lekko przyklejone, ale chyba z łatwością da się je zdjąć. Może więc w przyszłości wyposażę swoją w prawdziwą czuprynę ;)


Zdjęcie powyższe pochodzi STĄD (przepraszam Manhamanę, że dopiero teraz udało mi się ustalić link).
Miniaturki Apple Dolls czyli panny - Sine, Umbrae i Circe - są malutkie, bo liczą sobie tylko cztery cale wysokości, czyli niecałe 11 cm.

Oczywiście każda z panienek trzyma oczywiści w ręku jabłko ... moja też ...

O ile dobrze mi się udało ustalić, moja panna to jest Umbrae.
TUTAJ  filmik o "prawdziwej" Umbrae.



Jak na tak małą laleczkę, jest ładnie wykonana i ma bardzo starannie wykończone ubranko, co mnie naprawdę zaskoczyło.
Mattel niech się schowa z niektórymi swoimi ubrankami...


Pod wierzchnim jakby kimonem (choć niestety, bez pasa obi) ma jeszcze prostą suknię, utrzymaną w konwencji całości ubioru.
Jak widać na zdjęciach, ubranka można zdejmować. Wierzchni płaszczyk kimonowy jest zapinany na zatrzask, a sukienka na rzep.



Laleczka może kręcić głową, ma ruchome ręce i nogi, czyli może siadać, ale na tym kończą się jej możliwości artykulacyjne.
Uważam, że i tak nieźle, jak na tego typu laleczkę.

W każdym razie na tę chwilę Umbrae jest zadomowiona w mojej kolekcji ...

A może coś więcej wiecie na temat tych laleczek i w ogóle całej serii Apple Dolls ???



A na koniec muszę się Wam koniecznie pochwalić zdjęciami przepięknej tęczy nad Warszawą.
To wielka rzadkość i w dodatku udało mi się ją utrwalić.
W naturze była ogromna i jeszcze piękniejsza, możecie mi wierzyć na słowo :-)



Dziękuję pięknie za liczne odwiedziny w przemiłe komentarze :)
Pozdrawiam Was serdecznie !!!

30 komentarzy:

  1. Hello from Spain: great dolls. Fabulous looks. Nice pics. Keep in touch

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you very much for your visite and nice comment .
      Greetings :-)

      Usuń
  2. Trochę mnie o przerażają te laleczki, taka postać trochę rodem z horroru. Ciekawa jestem czy na żywo też są takie trochę straszne, nie widziałam takiej nigdy w realu tylko na zdjęciach, a jak uczy doświadczenie lalki bardzo zyskują na urodzie w rzeczywistości. Tęczę też widziałam, była cała a nie tylko kawałek i w dodatku podwójna !!! Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak takie maleństwo może przerażać. Choć trzeba przyznać, że nadmiarem urody nie grzeszą. Ale są ciekawe.
      Niestety, ode mnie tylko kawałek tęczy było widać, ale i tak wyglądała wspaniale.
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  3. Bardzo interesujące lalki, pięknie ubrane, klimatyczne.
    Tęcza natomiast, cudowna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, że lalki mają swój klimat, choć większa byłaby fajniejsza.
      A tęcza rzeczywiście wspaniałą, zdjęcia nie do końca oddają jej urodę.
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  4. Mnie też na myśl przychodzą horrory jak ją widzę, ale zaraz po tym patrzę na nią jak na dobry materiał do repaintu... Tęczę mam tylko po gwałtownej burzy- szkoda, bo chciałabym ją oglądać częściej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety, nie umiem malować lalek, co najwyżej mogę im uszyć ubranka ;) Ale rzeczywiście byłoby fajnie zrobić jej twarz.
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  5. Te lalki są niesamowite:) Piękna tęcza. Chyba w tym roku jeszcze nie widziałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha, fajnie, że się podoba. A tęcza rzeczywiście piękna. To pierwsza, jaką widziałam od naprawdę długiego czasu.
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  6. Ja mam taką w białym stroju. A marzy mi się duża.
    Piękna tęcza, u nas często obserwujemy podwójne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bym wolała mieć większą. Wtedy bym jej jakiś fajny strój doszyła. U nas tęcze rzadko, zadymione powietrze, może przez to ...
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  7. ooo, nie wiedziałam, że są i maleńkie straszajki!
    i choć to nie mój klimat - muszę przyznać, iż dość
    ciekawie się prezentują wespół w zespół :)))

    tęcza cudowna - ale ja kocham tęczę całodobowo,
    a żeby nigdy mi jej nie zbrakło - zawsze mam coś
    tęczowego - ze sobą, na sobie ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta moja całkiem mała ... Może z czasem przestanie być straszajka.
      Co do tęczy, to naprawdę była piękna. Bardzo jestem ciekawa tych noszonych przez Ciebie tęcz !!!
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
    2. aaa, to bijou drewniane (gościnnie Poca wystąpiła w Szydełeczkowie z bransoletkami), sweterek i torba -
      ale i czarna chusta z frędzelkami w ok. 20 barwach,
      jeszcze marzy mi się spódnica, ale taką to już będę
      musiała sobie sama wydziergać lub uszyć :P

      Usuń
    3. Fajna ta bransoletka, którą prezentowała Poca :) Chyba też bym mogła mieć coś tęczowego, to takie optymistyczne zestawienie. I jak najszybciej rób spódniczkę i pokazuj ją ...
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
    4. ha, póki co - dziergam z myślą już o jesiennych chłodach w palecie rudości wszelakich po brązy - ale krojem przypomina spódnicę Poki, bo to łatwy i dobry dla mej figury fason :)

      a spódnicę owszem - szyć będę - w koronkach, tiulach
      i ażurach - jak już nabędę niewielką maszynę szyjącą :)

      Usuń
    5. No bardzo jestem ciekawa i liczę, że jak już wydziergasz, to się pochwalisz. Ta spódnica w tiulach i koronkach szczególnie mnie zaintrygowała (trochę właśnie na ten temat zamieściłam w Zaciszu).
      Do zobaczenia we wrześniu i pozdrawiam ciepło :-)

      Usuń
    6. już nawet mam zaklepaną maszynę - od Mamy :)
      w maju powinnam przysiąść do pierwszych prób...

      Usuń
    7. Oj, to super. Gratuluję nowej maszyny. Ja też o takiej myślę, ale chwilowo są ważniejsze potrzeby. A moja staruszka z cieńszymi i ciekawymi materiałami sobie nie radzi. Będę niecierpliwie czekać na pierwsze Twoje wyroby :)
      Pozdrawiam ciepło :-)

      Usuń
  8. Moja życzeniowa lalka:) Nawet taki jej odpowiednik bym chciała - śliczna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki i będę pamiętać, gdyby w którymś momencie panna chciała zmienić dom ;)
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  9. Jest świetna. Bardzo mi się te laleczki podobają. :)
    Prześliczna tęcza. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że laleczki Ci się podobają, choć oczywiście wolałabym stanowczo mieć Apple dużą i z włosami.
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  10. Fajnie jeszcze jakbyś podała źródło zdjęć, bo o ile sobie przypominam nie poprosiłaś o pozwolenie na wykorzystanie moich zdjęć z bloga Klinika Lalek.......................

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Cię przepraszam, te zdjęcia rzeczywiście dawno temu zapisałam i zapomniałam o linku. Dzięki Twojemu odezwaniu się już nadrobiłam tę niedopatrzenie z mojej strony.
      Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  11. Ciekawa zmorka, taka koszmarkowa troszkę :) Na pewno w prawdziwym wigu będzie prezentowała się super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie dziękuję za odwiedziny. Panna jest jaka jest, nie da się ukryć, ale i tak śmieszny maluch ...
      Pozdrawiam serdecznie :-)

      Usuń
  12. Pisałam trochę o tych lalkach 2 listopada 2014. Może jakaś informacja coś Ci wniesie... Zapraszam serdecznie! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kido za info, zajrzę z ciekawości przy okazji, ale raczej już po powrocie.
      Pozdrawiam Cię ciepło :)

      Usuń

MUSZĘ WAM KONIECZNIE POWIEDZIEĆ, ŻE PO PROSTU UWIELBIAM WASZE KOMENTARZE !!!!!