Pure miała wystąpić w powiewnej sukni, ale jakoś tak wyszło, że zapomniałyśmy ją zabrać do przebrania. Była w związku z tym niepocieszona.
Tak więc tylko w pośpiechu zmieniła chociaż bluzkę. Muszę zdradzić, że bluzka zrobiona została na gorąco z chusty - na szczęście tę ze sobą miałyśmy. Dzięki temu nastroje się poprawiły ...
Tu na tle domku. Ale niestety, nie jest to jej domek.
To ostatnie zdjęcie wygląda super, przypomina przedwojenne kolorowane ręcznie zdjęcia. Ma niesamowity klimat. To jakaś opcja w aparacie czy program komputerowy?
OdpowiedzUsuńOch, dzięki za miły komentarz :)))
UsuńZdjęcie obrobiłam w programie komputerowym. Jeśli będziesz chciała, to Ci prześlę mailem link do tego programu. Napisz do mnie :)
Może też zostaniesz moim obserwatorem na blogu (wtedy nowe Twoje posty będę automatycznie widzieć).
Pozdrawiam :)
Ostatnie zdjęcie jest fantastyczne lubię takie kombinację ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Witaj Meg :)
UsuńDzięki za miły komentarz. Również serdecznie pozdrawiam :)
Na tych dwóch pierwszych zdjęciach rzeczywiście wygląda na nadąsaną! :D A na ostatnim - jeszcze buźka trochę obrażona, ale uśmiech już się czai.
OdpowiedzUsuńWitaj :) Dzięki za ten bardzo interesujący komentarz. Miło mi.
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Cudne ubranka projektujesz, lalki też masz rewelacyjne. Juz widzę minę mojej córki na widok tylu pięknych stroi dla lalek. Taka narzutkę białą z koronka sama bym nosiła z duma... tylko by musiała być dużo, dużo większa ;)
OdpowiedzUsuńWitam ! Bardzo mi miło, że mnie odwiedziłaś i że podobają Ci się moje ubranka dla lalek.
UsuńDla dorosłych raczej można coś znaleźć na moim blogu włóczkowym :)
Zapraszam oczywiście częściej.
Pozdrawiam serdecznie :)
Hello from Spain: I like the shirt she wears. Great job. Keep in touch
OdpowiedzUsuńHi Marta :) Thank You very much for your comment. I'm happy that you like my shirt for doll.
UsuńGreetings from Poland