piątek, 25 marca 2011

Nowe zdjęcie 'starego' stroju Barbie // The New Photo of Barbie's 'Old' Dress

Miła niespodzianka dzisiaj na mnie czekała po otworzeniu poczty elektronicznej. Kilkanaście sympatycznych słów w mailu, a do tego rozkoszne załączniki. Czyli inaczej mówiąc, po prostu przybyły nowe zdjęcia 'starego' stroju, jak to już w tytule tego wpisu udało mi się zaakcentować. Co prawda zdjęć nie jest za niewiele, ale i tak bardzo, bardzo ciepło w serduszku mi się zrobiło, że pamiętano i że je do mnie wysłano. Dzięki  :)))



Strój powstał jakieś ponad pół roku temu - zmuszona wtedy sytuacją do leżenia w łóżku, nudziłabym się przeokrutnie, gdyby nie możliwość wymyślania i wykonywania ubranek dla lalek. Potem zresztą na tym właśnie stroju wzorowałam inny, prezentowany już wcześniej na blogu.
I w tym przypadku nabywałam też lalkę. Ta jest w zasadzie perfekcyjna, więc absolutnie nie trzeba było przy niej nic dodatkowo robić ani poprawiać.

Jak już wcześniej nie omieszkałam napisać (ależ jestem mało skromna), to naprawdę całkiem miłe uczucie, że moje stroje cieszą czyjeś oko i stanowią dekoracyjny akcent w domu kogoś innego.
W każdym razie jest mi naprawdę bardzo bardzo miło. I mam nadzieję, że nadal od czasu do czasu będzie się tak działo.



poniedziałek, 21 marca 2011

Idzie wiosna // Spring Is Coming :)


I leciuteńko spóźnione, ale niezmiernie słoneczne i  bardzo ciepłe pozdrowienia 
dla Wszystkich w związku z Pierwszym Dniem Wiosny, zresztą bardzo niecierpliwie wyczekiwanej. Niech nam żyje i zwycięża !!!!

And lightly late, but very sunny and very warm greetings
for All to celebrate the First Day of Spring, which was very highly longed-for.
Let us live and win!!!




Nowa fryzura Tonner Tyler // Tonner Tyler's New Haircut

Po dwóch dniach - chyba najdłuższa wizyta u fryzjera - papiloty zostały zdjęte z włosów Tyler, a loki (?) zostały utrwalone bardzo mocnym lakierem.
Co do efektów, mam trochę mieszane uczucia. Co prawda lalka wygląda inaczej, jednak z tymi lokami to chyba przesada. Natomiast włosy fajnie się układają. Moim skromnym zdaniem, Tyler wydaje się dużo bardziej interesująca. Proszę spojrzeć na poniższe zdjęciach.


Na kilku zdjęciach modelka znowu pozuje na tle pięknego obrazu - następnego z mojej kolekcji  :) - jednego z moich ulubionych malarzy, Amadeo Modiglianiego.



Powracając do fryzury, jestem nie do końca zadowolona. Loki bardzo szybko zanikły, pozostała natomiast puszystość włosów i łatwość ich układania (dobre i to). Jednak następnym razem spróbuję kręcić na piankę i zrobić dużo więcej papilotów. Może wtedy uda mi się uzyskać efekt drobnych loczków. W każdym razie mam taką nadzieję. Mogę jednakże stwierdzić, że - pomijając problemy bardziej technicznej natury, typu wymykające się pasma włosów, źle wiążące się papiloty itd. itp. - takie zmienianie wyglądu lalki choć w tak małym zakresie, sprawiło mi naprawdę dużą frajdę.
W każdym razie obiecuję, że to absolutnie nie jest ostatni raz :)



Liczę też na jakieś podpowiedzi w tej materii. Na co jeszcze warto kręcić, żeby się dobrze trzymało??? A może ktoś już farbował lalce włosy. Wszelkie wieści w tej materii pożądane.
Przy okazji dziękuję pięknie za rady już otrzymane i z góry za przyszłe :)))


sobota, 19 marca 2011

Tonner Tyler trochę inaczej ... // Tonner Tyler a Little Differently ...

Postanowiłam trochę zmienić wygląd mojej Tyler. Na pierwszy ogień idzie oczywiście fryzura. Będę w zasadzie całkowicie eksperymentować, gdyż nie mam w tej dziedzinie żadnego doświadczenia.
Na początek moja panna zażyła kąpieli,  a ściślej - umyłam jej głowę.


No i wyglądała tak właśnie.
Potem 'zaczęły się schody', ponieważ postanowiłam zakręcić jej włosy na papiloty. Od samego początku miałam z tym kłopoty. Po pierwsze - z czego papiloty, skąd wziąć prawdziwy pergamin. W końcu po paru nieudanych próbach wpadłam na rozpaczliwy pomysł i wykorzystałam papier służący jako opakowanie do białego sera. Jakoś sobie trzeba radzić. Okazało się, ku mojej radości, że papier zdaje egzamin - oczywiście najpierw trzeba go uprać, żeby stracił zapaszek.
A potem zaczął się koszmar z samym kręceniem włosów, gdyż nie mam w tym żadnego doświadczenia. Nie będę cytować moich wszystkich złorzeczeń, które padły w trakcie. W końcu jakoś udało mi się to zrobić.
W papilotach Tyler wygląda tak.


Przyznam szczerze, że tak mi się spodobała w tych papilotach, że miałyśmy małą sesję zdjęciową. Tyler pożyczyła sobie bluzeczkę od Brendy, też w niej fajnie wygląda.
Poniżej kilka zdjęć z tejże sesji. Chyba całkiem nieźle wyszły.





Teraz będę z niecierpliwością oczekiwała jutra, kiedy te papiloty rozkręcimy. Jestem niezmiernie ciekawa, jak moja panna po tych zbiegach będzie się prezentować. Ciąg dalszy nastąpi niebawem :)

poniedziałek, 14 marca 2011

Jedna z Barbie w innym domu // One of Barbies in Another House

Jakiś czas temu przyszło mi do głowy, że może bym pokazała tutaj stroje wcześniej przeze mnie uszyte na zamówienie dla lalek, które są teraz ozdobą w innych domach. W związku z tym skontaktowałam się z kilkoma osobami, które obiecały mi przy najbliższej okazji przesłać po kilka zdjęć swoich lalek.
No i właśnie dzisiaj w mailu otrzymałam trzy zdjęcia jednej z Barbie w kreacji przeze mnie wykonanej.


Suknia jest wykonana z pięknej czarnej włóczki, jej góra zaś z miękkiego białego tiulu. Całość jest przyozdobiona bledziutkoróżowymi kwiatkami. Haleczka sukni jest zakładana osobno i została wykonana również z białego tiulu, ale tym razem sztywnego. Na ręku lalka ma ozdóbkę wykonaną z tiulu i koralików.


Strój został przeze mnie uzupełniony o płaszczyk ze zwiewnej prześwitującej tkaniny we wzory i wykończony u góry koronkowym wiązaniem. Do tego beret z tej samej włóczki co suknia, ozdobiony kwiatkiem i niby piórkiem z tiulu. I jeszcze dodatkowo są pończoszki - z białej delikatnej i elastycznej koronki.
Strój właścicielce przypadł bardzo do gustu i lala jest ozdobą salonu, stojąc wyeksponowana na mebelku.
Jeszcze druga Barbie powędrowała w to samo miejsce. Jak tylko jej zdjęcia do mnie dotrą, też z dużą przyjemnością je zaprezentuję.




piątek, 11 marca 2011

Oto Tonner Brenda Starr - 'Romantyczność i nowoczesność' // There is Tonner Brenda Starr - 'Romantic Character and Modernity'

Udało mi się dzisiaj wykończyć nowy strój dla Tonnerki, tym razem dla Brendy Starr. Wydaje mi się, że wygląda w nim niezmiernie interesująco. Takie połączenie romantyczności z nowoczesnością.


Biała bluzeczka jest uszyta z bardzo delikatnego materiału, lekko prześwitującego, i wykończona misterną białą gipiurą. Zapinana jest na zatrzaski z przodu, ukryte pod pliską z gipiury właśnie. Dużą dodatkową ozdobą bluzki są odcinane i mocno rozszerzające się ku dołowi rękawy, również wykończone gipiurą.

Niestety, bluzeczka pasuje na wszystkie Tonnerki z BW włącznie, natomiast Antoinette nie mogą jej nosić. Wszystko przez te ich rozczapierzone łapki, które nie 'tolerują' rękawiczek ani żadnych wąskich rękawków przy sukniach czy bluzkach. Nie powiem, żeby mi się to podobało. Jednak zdecydowanie wolę dłonie wszystkich innych Tonnerek.

Bluzeczka przy szyi wykończona jest również pliską, a na niej naszyty jest wzór z kremowych, perłowych koralików. Stanowi to dodatkową piękną ozdobę.




Do bluzeczki uszyłam legginsy z czarnego, dość 'mięsistego' materiału o bardzo ciekawej fakturze i bardzo dobrze naddającego się i układającego, dzięki czemu idealnie podkreślają figurę Brendy. Legginsy u góry są zakończone tunelikiem, w którym jest gumka.


Do prezentowanego ubranka doszyłam też chustę z takiego samego materiału jak bluzeczka i też wykończoną gipiurą. Można ją różnie zakładać i drapować. Taka chusta to według mnie świetny dodatek do stroju, bardzo go urozmaicający. Sama uwielbiam wszelkie szale i chusty, chyba jest to tzw. moja słabość.




czwartek, 10 marca 2011

"Trzymiesięcznica" // Three-Month Anniversary

Dzisiaj wpis będzie 'ode mnie'. Kilka słów na temat mojego bloga.

Dokładnie w dniu wczorajszym minęło 3 miesiące od założenia bloga, czyli tzw. trzymiesięcznica (jeśli dotąd nie było takiego określenia, to już właśnie jest). Jakoś tak szybko zleciało. Natomiast wczoraj na odmianę licznik odwiedzin przekroczył liczbę 500 (hurrra !!!).
Tak więc mam jakby podwójną okazję do świętowania... i może w związku z tym mogę też mieć nadzieję (chwilowo skromną bardzo), że moje wpisy i prezentacje strojów podobają się nie tylko najbliższemu gronu. W każdym razie cieszę się bardzo, że zaglądają tu różne osoby z różnych stron świata i oczywiście liczę, że będzie ich coraz więcej :)))
I na koniec tego specjalnego wpisu coś miłego i związanego trochę z lalkami. Zdjęcie jednej z wystaw 'bajkowego' sklepu w Stratford-Upon-Avon. Niestety, muszę stwierdzić, że fotografowanie wystaw nie jest wdzięcznym zadaniem... 


Jeszcze tylko dodam, że po kliknięciu na zdjęcie (w każdym wpisie), zobaczymy je w powiększeniu - to tak na wszelki wypadek, gdyby ktoś nie wiedział :)

Jednak nie wytrzymam i muszę się również pochwalić, że moja córeczka majstruje dla mnie stronę do prezentowania moich lalek i ich strojów. Między innymi 'stworzyła' takie śliczne foto, które będzie tam wykorzystane. Muszę je tutaj koniecznie zaprezentować, gdyż baaardzo mi się podoba. Jest  po prostu magiczne i bajkowe :)



poniedziałek, 7 marca 2011

Barbie w stroju stylizowanym // Barbie in the Stylized Costume

Przedwczoraj odjechała do swojej nowej właścicielki Barbie w stroju wystylizowanym przeze mnie na dawniejszy (tzw. z epoki), choć znowu tylko na zasadzie pewnych skojarzeń i dodatków do sukni.
Sama Barbie przed uczesaniem jej i ubraniem w nowy strój, wyglądała tak:


Potem została umyta, wypachniona :), włosy jej przystrzygłam i częściowo upięłam. W gotowej sukni zaczęła wyglądać już zupełnie inaczej. Jednak jej wygląd zmienił się ostatecznie dopiero po założeniu specjalnego "przybrania" na włosy.




Na następnym zdjęciu jest już pokazana w swoim przybraniu na włosy, z przypiętym kwiatem, pokazanym już na wcześniejszych zdjęciach. Ja osobiście uważam, że właśnie ta złocista siatka na włosy dopiero sprawia, że strój wygląda trochę jak uroczysta suknia z epoki renesansu.


Sama suknia jest dwuwarstwowa. Spód jest wykonany z podszewki satynowej, która jest lekko sztywnawa i lekko błyszcząca, w kolorze jasnego złocistego ecru. Obwód 'halki' u dołu wynosi ok. 1,8m. Tak więc suknia jest strojna i mocno obfita, co oczywiście daje odpowiedni efekt. Wierzchnia suknia jest uszyta z przepięknej koronki w kolorze 'przydymionej kawy z mlekiem'. Góra jest dopasowana i wykończona przymarszczoną falbaną, którą można różnie układać na ramionach. Razem wyszedł całkiem niezły efekt.



Po zrobieniu tych zdjęć zaczęły mi się one z czymś kojarzyć. W związku z tym pogrzebałam w moich zbiorach reprodukcji malarstwa ukochanych Prerafaelitów i dotarłam do zdjęcia, z którym miałam skojarzenia. To jeden z obrazów Burne-Jonesa (zdjęcie reprodukcji pochodzi z ogólnie dostępnych zasobów internetowych). Bardzo piękny wg mnie, więc też go sobie pozwalam zaprezentować poniżej. Oczywiście stroje się bardzo różnią, ale właśnie siatka na włosy wywołała moje skojarzenia, choć ta z obrazu okazała się trochę inna.




Suknię częściowo szyłam na maszynie, tzn. głównie obrębiałam, bo niestety, złocistą taśmę u dołu sukni musiałam przyszyć ręcznie. Moja maszyna staruszka nie bardzo chciała to zrobić. Siateczka zrobiona jest z cienkiej metalicznej złocistej włóczki, na samej górze z dodatkiem nici gumowych, dzięki czemu miała się lepiej trzymać na włosach.


Nie będę ukrywać, że doczekałam się mnóstwa zachwytów, ochów i achów, a także uścisków. Strój lalki spodobał się ogromnie i to nie tylko zamawiającej, ale i innym osobom. No cóż, to naprawdę bardzo przyjemne uczucie, gdy inne osoby doceniają naszą pracę.

Przy okazji tego wpisu chciałam też podziękować wszystkim moim Obserwatorom i Komentatorom (jawnym i ukrytym) za pełne entuzjazmu słowa wsparcia.
To naprawdę jest ogromnie ważne dla mnie.
Jeszcze raz Wam bardzo dziękuję i oczywiście, nieskromnie, proszę o więcej  :)