środa, 17 kwietnia 2013

Paczka dla BJD Liv // A Parcel for BJD Liv

Wczorajszego ranka moją Liv spotkała duża niespodzianka - nawet jakby mi się zrymowało ;)

Miły pan listonosz coś nam przyniósł. To coś tak wyglądało...


Liv z oszołomieniem i wielkim zaciekawiem odebrała tę całkiem sporą przesyłkę i z niecierpliwością zaczęła ją odpakowywać, co okazało się trochę trudne. Paczka była bardzo solidnie zapakowana...
Z moją skromną pomocą udało się w końcu jednak pokonać oporną  taśmowo-tekturową materię i Liv mogła wreszcie zerknąć do środka...


Ojej, a czegóż tam w środku nie było !!!


No i się działo !!!
Oczywiście natychmiast wszystko wypakowała i zaczęła po kolei przymierzać.
Sama bym nie pogardziła takimi nowościami :)





Wygląda na to, że moja Liv jest coraz lepiej wyposażona w różniste buciki. Choć usłyszawszy to moje stwierdzenie, gwałtownie zaprzeczyła, wyliczając mi natychmiast, czego jeszcze jej brakuje...
No faktycznie, widzę, że co najmniej bez kilku par butów w przyszłości to się nie obędzie...

Ale w paczce było coś jeszcze. W końcu dotarły do nas nowe oczka :)
I dzisiaj Liv zaprezentuje się Wam w swoich  zielonościach (inne przy nastepnej okazji).
Prawda, że super wygląda.



Pozdrawiam Was słonecznie i cieplutko i Nordic Walkingowo  (zaczęłam to robić...)  

10 komentarzy:

  1. Holy cow, those shoes are better than any of the versions that I own.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hi Muff, I think that these shoes are very beautiful. I myself could have these shoes. Thanks for your visit :)

      Usuń
  2. Liv wygląda prześlicznie z zielonymi oczami, ale mimo wszystko wole ją z ciemnymi oczami, przyzwyczaiłam się do urody opartej na kontrastach. Buciki są świetnie, szczególnie podobają mi się rzymianki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W przyszłości może jeszcze jeszcze dokupimy ciemne, ale właśnie tej wielkości, bo wg mnie dużo lepiej w nich wygląda.
      Też uważam, że buty są świetne :)

      Usuń
  3. Oczka przypomniały mi stary dowcip o Maluchu.
    Pani odbiera upragnionego Maluszka z fabrycznego placu i cichutko prosi.
    - Chciałabym samochód pod kolor oczu.
    - Wymiana oczu to nie nasza specjalność. - odpowiada kierownik placu.
    Jestem tradycjonalistką i na miejscu Liv do tych zielonych oczek zażądałabym rudego viga. Jak widać wymiana oczu i włosów to żaden problem. Butki fajniste, ciekawe kiedy zażąda samochodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za przypomnienie dowcipu :) Uważam, że coś w nim jest...
      Co do rudego wiga, masz absolutną rację. Już jest uwzględniony w najbliższych planach.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. Buty świetne i nigdy ich za dużo :)
    Za to ten sweterek zawsze mnie oczarowuje, po prostu ma coś w sobie...chętnie sama bym taki założyła :)
    Ja też wolę Liv w ciemnych oczkach. Może to kwestia przyzwyczajenia, te zielone są takie delikatne.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też uważam,. że butów nigdy za dużo :) Sama je lubię, delikatnie mówiąc...
      Miło mi, że sweterek tak Ci przypadł do gustu. Liv też go lubi, a i mnie się podoba. Kiedyś miałam trochę podobny.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  5. Czy tej Twojej Livsię nie za dobrze powodzi przypadkiem ;) Oj, szalejecie kobieto, ale miło :)
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak sama zauważyłaś, to miłe, a nawet bardzo miłe szaleństwo...
      Dzięki kobieto za wizytę :)
      Pozdrawiam

      Usuń

MUSZĘ WAM KONIECZNIE POWIEDZIEĆ, ŻE PO PROSTU UWIELBIAM WASZE KOMENTARZE !!!!!