Błądziwszy dzisiaj po internecie, zawędrowałam w pewnym momencie - po dość długim niebyciu - na stronę Marmite Sue (http://marmite.doll-menagerie.com) i odkryłam tam nowo powstałe cudo.
Nio i oczywiście dopadła mnie okrutna melancholia - bo chciałabym mieć tę prześliczną Noi, a niestety nie jestem pewna, czy uda mi się to zrealizować (ta niepewność jest dość rozległa). Już sobie wyobrażam te wszystkie powiewne kreacje, które mogłabym dla niej tworzyć. Chwilowo jednak nawet jeszcze nie wiem, ile kosztuje ta z lekka smutnawa ślicznotka.
Czyż nie jest prześliczna, rewelacyjna, a do tego te świetne włosy do kolan !!!!!. Będę zdruzgotana, jeśli nie uda mi się jej zdobyć.
PS Nowa sukienka dla Tonnerki została wymyślona i się szyje, tylko jakoś bardzo wolno to się tym razem odbywa.
Rzeczywiście piękna. Też muszę zajrzeć na tę stronkę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMnie też się bardzo podoba. Ale aż mam obawę pytać o cenę. Pozdrawiam również :)
UsuńNie gustuję w tego typu lalkach, popadam w depresję, gdy je widzą, są takie smutne! Nie mój styl kompletnie. Jednak obiektywnie rozpatrując temat stwierdzam, że są piękne na swój sposób.
OdpowiedzUsuńJa gustuję. Rzeczywiście to smutasy, ale jakie piękne smutasy. Niestety, przeważnie są poza moim zasięgiem. Ale zaczęłam składanie na coś fajnego.
UsuńDzieki za komentarz i pozdrawiam :)